piątek, 21 lutego 2014

Moja wena ma na imię Depresja.

Wróciłam :)

Kiedy jeden świat mnie odrzuca, przechodzę do drugiego, gdzie witają mnie z szeroko otwartymi ramionami. I tak na zmianę.

Moja wena ma na imię Depresja, witaj!



Wzniesiony niemy krzyk

Błagam bez słów

Pogrążona w odmętach zapomnienia

Wołam

Czekam

Samotnie wciąż rzucam się w otchłań

Nie czuję już

Nic.
 
 
"Please don’t go, please don’t go, I love you so, I love you so
Please break my heart – hey"
 
 
Taki wisielczo - czarny humor poprawia mi nastrój. Już jest dużo lepiej w porównaniu do momentu, kiedy zaczynałam to pisać :D
 
 
Please, break my heart - hey!
 
O.